Dług cyfrowy / cichy zabójca biznesów

Cześć biznesów mogła beztrosko działać offline – póki nie nadeszły okoliczności, które popsuły wszystkim nastroje. Ostatnie wydarzenia wyciągnęły na światło dzienne problem długu cyfrowego.

Prosta, brutalna prawda na dziś: firmy i inne podmioty nagle znalazły się w rzeczywistości, która nie pozwala opierać działalności na procesach offline. Ta zmiana okazała się szczególnie szokująca dla organizacji z gigantycznym długiem cyfrowym, to znaczy dla tych utrzymujących najniższy możliwy poziom cyfryzacji.

Dla wielu z nich nowe nieznane warunki stały się momentem nieprzyjemnego zapoznania z problemem, który towarzyszył im od zawsze. Dlatego chcemy pomóc Ci złagodzić skutki kryzysu i przygotować Cię do spłaty długu cyfrowego w możliwie łagodny sposób.

Poniżej znajdziesz swojego rodzaju podręcznik, który wziął się z lat doświadczenia Univio w tej dziedzinie. Dalej, już bez przechwałek…

Dług cyfrowy a dług technologiczny

Dług technologiczny (znany też jako dług techniczny) to problem, któremu poświęcono już wiele uwagi – ale nie jedyny. Żeby dobrze zrozumieć dług cyfrowy, warto zacząć od różnic między tymi dwoma pojęciami.

Czym jest dług techniczny?

Dług techniczny to skumulowane koszty wynikające z zastosowania przestarzałej lub w inny sposób niedostosowanej technologii.  Pojawia się albo jako ukryte koszty pojawiające się z wiekiem rozwiązania, albo jako problem wpisany w nie od samego początku, na przykład ograniczona żywotność lub wada.

Ten rodzaj długu można sprowadzić do kosztu przebudowy – mierzonego w czasie, zasobach i budżecie, których wymagałaby aktualizacja rozwiązania przy użyciu nowoczesnej technologii. Dług technologiczny pojawia się, kiedy firmy przyjmują szybkość implementacji za punkt wyjścia, a następnie przestają nadążać za pojawiającymi się trendami. Prowadzi to do sytuacji, w której firma zostaje przy przestarzałych i niewspieranych technologiach, nazywanych systemami legacy.

Czym jest dług cyfrowy?

Dług cyfrowy to skumulowana utrata zysków lub dynamiki biznesowej wynikająca z niezaadoptowania kanałów cyfrowych lub technologii. Określa się go jako różnicę w zaawansowaniu firmy w stosunku do jej rynkowych rówieśników. W praktyce to ocena, jak daleko organizacja pozostaje w tyle na polu transformacji cyfrowej.

Przykładowo, firma detaliczna, która nie otworzyła jeszcze kanału e-commerce, ma znaczny dług cyfrowy w porównaniu z biznesami, które zdecydowały się na taki kanał i właśnie go udoskonalają. Na pierwszy rzut oka widać, że dług cyfrowy ma tendencję do nieprzerwanego wzrostu. Jednocześnie wyższy dług wymaga od firmy więcej zasobów i wysiłku, aby osiągnąć pozycję na rynku, która pozwoli konsekwentnie się rozwijać.

Różnica w tych pojęciach?

Podczas gdy dług technologiczny jest wynikiem braku innowacji i niedostosowania do aktualnych wymagań, dług cyfrowy oznacza całkowite zaniechanie digitalizacji.

Firma z długiem technologicznym ma za sobą skok cyfrowy, ale od jego czasu przestała dotrzymywać tempa zmianom, tracąc tym sposobem swoje niegdysiejsze przewagi i pozycję. Za to biznes obciążony długiem cyfrowym nie może nawet konkurować w ramach kanałów online.

Dług cyfrowy w warunkach kryzysu

Świat się zmienił i wszyscy to wiemy. Jednak chcemy zwrócić uwagę na rolę, jaką odgrywał dług cyfrowy w czasie zachodzących zmian:

• Firmy, które wdrożyły model online, były w stanie złagodzić część strat z tradycyjnych kanałów – oraz miały fundament, na którym można budować.
• Biznesy, które nie budowały żadnej obecności online, doświadczyły natychmiastowej utraty przychodów. Inwestycje stały się dla nich koniecznością, żeby w ogóle zacząć działać.
• Poza tym wiele organizacji, takich jak szkoły, musiało wdrożyć całkowicie nowe podejścia, ponieważ wcześniej nie musiały nawet rozważać digitalizacji.

Kiedy prawdziwe nieszczęście spadło na gospodarkę światową, nie dało się już zbywać problemów prostą wiarą w stare zasady prowadzenia biznesu. Próby przeczekania sytuacji lub zdawania się na prowizoryczne rozwiązania w dłuższym terminie okazały się co najmniej niepewnymi wyjściami. Jednak niezależnie od warunków, odpowiedz sobie na pytanie, czy poleganie jedynie albo przede wszystkim na tradycyjnych kanałach sprzedaży offline i manualnych procesach to rozsądna strategia.

Liczby też nie kłamią. Wartość akcji Adobe w połowie lutego 2020 utrzymywała się na poziomie 380 dolarów, a w połowie listopada sięgała poziomów 460 dolarów. Trzeci kwartał przyniósł firmie 3,23 miliarda przychodu (14% wzrostu r/r). Co więcej, według szacunków Grand View Research, rynek usług transformacji cyfrowej będzie rozwijał się w tempie 22,5% (CAGR) do 2027 roku z poziomu 284,38 miliardów dolarów w 2019.

Można powiedzieć, że wszyscy ci, którzy wykonali skok cyfrowy, zyskali więcej niż kiedykolwiek – często kosztem tych, którzy czekali. Gdyby organizacje były bardziej otwarte na zmiany, mogłyby zaobserwować dług cyfrowy i przeciwdziałać mu.

Dług cyfrowy na przykładach (razem z rozwiązaniami)

Porzućmy pesymistyczny ton, bo problem długu da się rozwiązać. Technologia poszła do przodu w wielu dziedzinach, a większość ludzi cieszy się dostępem do Internetu.

Będziemy nieskromni, ale zawsze dobrze odnieść się do doświadczeń z pierwszej ręki…

Poniżej znajdziesz scenariusze i możliwe wyjścia.

Kawiarnie i restauracje

Gastronomia została dotknięta niemal natychmiast, ponieważ zamknięcie barów, restauracji i kawiarni dla obywateli było jednym z pierwszych działań wprowadzonych w wielu krajach. Dla wielu z lokali goście byli całą działalnością.

Część restauracji w szybkiej odpowiedzi przeniosła się do zewnętrznych aplikacji dostawczych. Wiązało się to z utratą części zysków, ale oznaczało, że firma będzie mogła wysyłać produkty (w tym przypadku jedzenie) do klientów w okolicy. Jednocześnie restauratorzy zostali zepchnięci w hiperkonkurencyjne środowiska platform typu marketplace i zostali bez sposobu, by zdobyć lojalnych klientów.

Sieć Green Gorilla ze Szwajcarii poradziła sobie z tym za pomocą aplikacji dedykowanej. Rozwiązanie umożliwiało bezpieczny, bezkontaktowy odbiór oraz obejmowało program lojalnościowy i zachęty niedostępne w ramach większych platform.

Handel detaliczny i zakupy

Dla największych sprzedawców detalicznych e-commerce jest już poważną częścią operacji. Kiedy przyszła niekorzystna sytuacja, ich klienci po prostu przenieśli się online, odchodząc od zakupów realizowanych stacjonarnie. Dlatego w 2020 spółki pokroju LPP zanotowały wysokie wzrosty sprzedaży online. Były nieprzerwanie dostępne, a lojalna baza klientów nie miała większych problemów z przystosowaniem się.

Według danych US Census Bureau Departamentu Handlu sprzedaż detaliczna e-commerce wzrosła o 31,8% pomiędzy I a II kwartałem 2020 roku. Za to odpowiednio w drugim kwartale Amazon odnotował 40% wzrost sprzedaży i rekordowe przychody, a pandemia sprawiła, że inwestycje Walmartu w e-handel miały okazję z sukcesem przejść swoją próbę – firma odnotowała 97% wzrost sprzedaży online!

Z drugiej strony, znalazło się kilka firm, które całkowicie odmówiły digitalizacji, nawet w czasie kryzysu. Jeśli mieszkasz w Wielkiej Brytanii, to zapewne wiesz, że mówimy o Primarku. Ten detalista uważał operacje online za sprzeczne z jego modelem biznesowym i podczas najbardziej rygorystycznych okresów blokady odnotował miesiące z zerowym procentem zysku, ostatecznie tracąc co najmniej 800 milionów funtów w 2020 roku.

Jak powinno wyglądać to w przypadku mniejszych firm? Wejdź do sieci! Shopify oraz Magento pozwalają skonfigurować operacje e-commerce. Te gotowe do użycia systemy sprzedaży skutecznie poradzą sobie z większością potrzeb biznesowych – także z integracjami firm kurierskich – co pozwoli Twojej firmie od razu zacząć działać.

Przypominamy jednak, że to tylko punkt wyjścia. Jeśli po prostu pozostawisz nową platformę samą sobie, przejdziesz z długu cyfrowego w dług techniczny.

Biura

Liczna branże polegają na biurach, a szczególnie w obrębie sektora usług. Przed pandemią biura były postrzegane jako niezbędne – jak firmy mogłyby bez nich funkcjonować? 

Oczywiście teraz wiemy, że połączenie internetowe i względnie przyzwoite miejsce pracy w domu to wszystko, czego potrzeba do wykonywania zadań. Dzięki chmurze możemy wdrażać prywatne rozwiązania, takie jak portale internetowe, aby połączyć procesy biznesowe w całość. To naprawdę proste.

W działach kadr, sprzedaży, zarządzania i wielu innych istniało przekonanie, że nie da się pracować zdalnie. Jakże czasy się zmieniły.

Sprawdź, czy zmagasz się z długiem cyfrowym

Nie będziemy tutaj opisywać poszczególnych cech długu cyfrowego, ale chcemy pomóc Ci szybko określić, czy Twoja firma znajduje się blisko tego zjawiska.

Zadaj sobie następujące pytania:

• Czy dla większości – jeśli nie wszystkich – Twoich usług i towarów istnieje cyfrowy odpowiednik?
• Czy Twoi klienci mogą skorzystać z usług konkurencji sposobami, którymi nie mogą dotrzeć do Twojej firmy?
• Czy zamknięcie fizycznych lokalizacji powoduje całkowitą utratę przychodów albo wstrzymanie działalności?

Jeśli Twoja odpowiedź brzmi „tak” na którekolwiek z tych, to mamy złe, ale też te lepsze, wieści. Najpierw – bo każdy zaczyna od złych wiadomości (tylko potwory podsumowują całość tym, co negatywne) – tak, możesz mieć problem z długiem cyfrowym.

Dobra wiadomość? Możesz się tego spodziewać… Zawsze można wydostać się z ciemności. Technologia rozwiązuje sporo problemów i, jak wiele osób miało okazję się przekonać, to łatwiejsze i szybsze, niż może Ci się teraz wydawać.

Mamy nadzieję, że wiedza i porady, które tu zawarliśmy, okazały się pomocne. Jeśli potrzebujesz więcej (a im więcej, tym lepiej), to zapraszamy do kontaktu.