Architektura MACH vs Digital Experience Platform (DXP) / Dlaczego monolity DXP mają coraz więcej wad
Architektura MACH to relatywnie nowe podejście w budowaniu i rozwijaniu systemów IT i tym samym inicjowaniu zmian w biznesie. Rozwiązanie to jest najczęściej adaptowane przez firmy e-commercowe. Tę elastyczną i skalowalną infrastrukturę zaimplementowały już takie firmy jak Spotify, Puma czy Coca-Cola Architektura MACH jest podejściem przez niektórych wciąż określana mianem “architektury jutra” – czy zasadnie?
Dotychczas, to monolityczne Platformy DXP (Digital Experience Platform) uznawane były za najlepsze rozwiązanie do zarządzania treścią, które odpowiadać miały za kompleksowe, cyfrowe doświadczenie użytkowników. Mało tego, niektórzy nadal tak uważają. I trudno im się dziwić – DXP przez tyle lat zdążyło już wyrobić sobie markę. Ale, czy aby słusznie i czy rzeczywiście DXP to nadal najlepsze narzędzie do digital experience i najlepszy system do zarządzenia treścią?
Czym właściwie jest Digital Experience Platform (DXP)?
Gartner definiuje platformę DXP jako „właściwie i dobrze zintegrowany oraz spójny zestaw technologii zaprojektowanych w celu umożliwienia komponowania, zarządzania, dostarczania i optymalizacji doświadczeń cyfrowych klienta w ramach różnych ścieżek użytkownika”.
W praktyce, platforma DXP jest zamkniętym systemem, w którym z założenia współpracować mają gotowe, wbudowane moduły, takie jak np. CMS, e-commerce, marketing automation, DAM (Digital Asset Management), moduł analityczny, itd. Komponenty te posiadają jedno źródła danych, jedno źródło informacji – tzw. Single Source of Truth (SSoT) i dzięki temu, wszystkie te komponenty uzupełniają się nawzajem. Zgromadzane dane o zachowaniu użytkowników, o produktach czy uprawnieniach, znajdują się w jednym miejscu. Jest to oczywiście uproszczenie, ale niewątpliwie pokazujące to, jak tak duże narzędzie, jakim jest DXP, opiera się tylko na jednym, zcentralizowanym, monolitycznym i nieelastycznym rozwiązaniu.
Dlaczego DXP zawiodło LEGO i może zawieść Ciebie?
Wyobraźmy sobie, że nagle przestaje działać jeden z krytycznych komponentów Twojej organizacji, np. e-commerce i cały moduł rekomendacji lub cała baza danych, z której pochodzą zdjęcia i informacje o produkcie. To, co do tej pory było zaletą platformy DXP, czyli zwarty, spójny i stabilny monolit, zarówno pod kątem funkcjonalnym jak i architektury, staje się jej główną wadą. Gdy zawiedzie jeden komponent (którego oczywiście nie możemy łatwo wymienić) możemy być pewni, że zawiodą kolejne, a “efekt domina” jest tylko kwestią czasu.
Chyba jednym z najgłośniejszych monolitycznych upadków systemu DXP była awaria w module e-commerce sklepu LEGO, które przygotowywało się na ogromną sprzedaż (i słusznie) zestawu klocków “Falcon Millennium”. Koniec końców, sklep nie udźwignął obciążenia z powodu awarii jednego z modułów w komponencie sprzedażowym. Doprowadziło to do 7-godzinnego zatrzymania systemu i ogromnych strat finansowych. Finalnie, LEGO wyciągnęło szybko wnioski i przeszło z powodzeniem na architekturę MACH. Ale to historia na osobny post…
Przechodząc do meritum – decydując się na zakup platformy DXP i pełnego zespolonego zestawu gotowych w niej narzędzi, musimy liczyć się z faktem, że nie będziemy mieli możliwości wybrania i wymiany na inne, lepsze, szybsze lub mniejsze, bardziej zwinne i bardziej nam odpowiadające komponenty, realizujące nasze potrzeby biznesowe.
Innymi słowy, kupując DXP, kupujemy wszystkie komponenty, jakie taka platforma oferuje. Bez względu na to, czy potrzebować będziemy wyłącznie CMSa, czy kilku modułów: CMSa, analityki i e-commerce, to i tak zapłacimy za cały system. Mimo że z całej pozostałej reszty dostępnych funkcji i komponentów nie będziemy korzystać.
Podsumowując, kupjąc DXP kupujemy, cytując za Gartnerem, “zintegrowany, spójny zestaw technologii”.
Nie chcesz się zawieźć? Przejdź na MACH!
POROZMAWIAJMYPlatforma DXP oporna na zmiany
Platformy DXP mogą w pełni spełniać nasze obecne wymagania, jednak musimy mieć świadomość, że nasze priorytety biznesowe mogą się zmienić. Nasze aspiracje mogą wzrosnąć, nasz model biznesowy może ewoluować, a samo biznesowe otoczenie może ulec diametralnej zmianie – co dobitnie pokazała pandemia. Dzisiaj, wybór monolitu (czytaj platformy DXP) może w znacznym stopniu utrudnić nam dalszy rozwój, optymalizację czy reorganizację w firmie. Dlaczego?
Wyobraźmy sobie, że mamy platformę DXP ze świetnym CMSem klasy enterprise, z którego jesteśmy zadowoleni, ale z kolei silnik naszego sklepu e-commerce w naszym DXP jest już niewystarczający, ponieważ nie jest w stanie obsłużyć takiej liczby zamówień, jakiej byśmy oczekiwali. Co robimy? To proste. Wymieniamy moduł e-commerce w DXP na mocniejszy, prawda? No właśnie nie! Nie możemy. I tu zaczynają się wyzwania. I to niemałe. I te techniczne, i te stricte biznesowe.
Dlaczego korporacje ciągle tkwią w monolitach?
Koszty nie tylko modyfikacji czy customizacji, ale samego wdrożenia DXP, licencji, obsługi i utrzymania takiej platformy są bardzo wysokie. Właśnie dlatego, monolityczne platformy takich gigantów, jak Adobe, Sitecore, Salesforce czy Episerver leżą u podstaw architektury IT największych światowych korporacji. Ale czy to oznacza, że te korporacje nie widzą tych wszystkich potencjalnych problemów i ograniczeń? Otóż widzą i doskonale o nich wiedzą. A nierzadko i zmagają się z nimi na co dzień.
Tym trudniej jest podjąć decyzję o rezygnacji z DXP, im więcej wysiłku i kosztów poniosło się, adaptując to rozwiązanie i im dłużej organizacja z niego korzysta. Nie zapominajmy też o tzw. “vendor lock’u”, czyli o uzależnieniu technologicznym od dostawcy przy jakichkolwiek pracach nad platformą, co dodatkowo jeszcze podnosi koszty. Poza tym, rozwiązania typu “enterprise” nie wprowadza się na 3 czy 4 lata, więc decyzja o wyborze najlepszego DXP mogła równie dobrze zapaść na długo przed powstaniem samego podejścia MACH. I zapewne była to wtedy najlepsza z możliwych decyzji. No właśnie – wtedy.
Architektura MACH lekiem na vendor lock’a
Na szczęście, już dzisiaj podejście MACH przychodzi nam z pomocą. Przykłady wykorzystania Architektury MACH przez takie marki, jak Netflix, Amazon, Coca-cola, Uber, Etsy, czy Zalando pokazują, że transformacja z monolitu do MACH jest zarówno możliwa, jak i niezbędna, jeśli myślimy o rozwoju i skalowaniu biznesu. Dla wielu organizacji świata e-commerce, headless commerce w podejściu MACH to jedyne słuszne rozwiązanie na modernizację biznesu.
Oczywiście, tego rodzaju decyzje nie są proste. Bynajmniej. Jednak, jak pokazują badania MACH Alliance, nawet najwięksi gracze na rynku, którzy do tej pory nie widzieli konieczności zmiany, zaczynają dostrzegać, że rozwiązania typu DXP wyczerpują swoją formułę. Kiedyś bowiem jednorodność systemu, zamkniętość i trwałość architektury (czytaj brak elastyczność), były uważane za zaletę w cyfrowej transformacji. Dzisiaj mogą powodować dług technologiczny i stagnację organizacji.
Umów się na warsztaty inspiracyjne z naszym konsultantem i wybierz najlepsze rozwiązanie dla Twojej firmy!