PIM vs CMS / Dlaczego warto używać PIMu?
Dla większości biznesów, typowy system zarządzania treścią (włączając w to zarówno systemy tradycyjne, jak i nowoczesne, na przykład headless CMS) powinien w dość prosty sposób zaspokajać wszelkie potrzeby; strony docelowe, domowe, informacje kontaktowe etc. Gdy chodzi jednak o firmy zajmujące się sprzedażą e-commerce, jest jedna, dość kluczowa kwestia, którą trzeba tu uwzględnić: produkty.
Mówiąc szczerze, to nieco za duże uproszczenie. Za każdym produktem stoi marka, producenci, kategorie i ogromna ilość dodatkowych danych! Z tego też powodu zarówno działacze w sferze e-commerce, jak i sprzedaży detalicznej muszą zasięgnąć poza CMS, aby odnaleźć nowe, potrzebne narzędzia…
W tym poście chcielibyśmy powiedzieć, dlaczego wybieramy PIM w starciu PIM vs CMS, jako najlepszy „system do zarządzania treściami produktowymi” i dlaczego, w przyszłości, drugi z nich też może Ci się przydać!
Czym jest oprogramowanie PIM?
Zacznijmy od najprostszej rzeczy: co właściwie oznacza PIM? PIM oznacza prawdę, oznacza sprawiedliwość… nie, PIM oznacza „Product Information Management” (Menedżer Informacji o Produktach). To powinno wytłumaczyć dość jasno, do czego to narzędzie służy.
Oprogramowanie PIM oferuje specjalne centrum dowodzenia informacjami o produktach (w którego skład wchodzi utrzymywanie spójności produktów w oparciu o aktualne dane oraz wszystkie działania związane z kategoryzacją produktów) , w gruncie rzeczy będąc wirtualnym katalogiem stworzonym na potrzeby spójności biznesu i łatwości korzystania z jego usług.
Różnica techniczna
Nie można powiedzieć jednak, że PIM to tylko „zarządzanie treściami produktowymi”. CMS jest dostosowany do wyświetlania konkretnych, wybranych wcześniej informacji, ale nie radzi sobie zbyt dobrze z łączeniem i umiejscawianiem danych. Obrazy, tekst i inne treści są co najwyżej luźno powiązane, żeby nie powiedzieć, że nie są powiązane wcale. W systemie PIM (w DOBRYM systemie PIM, takim jak PIMcore czy Akeneo), dostarczenie konkretnych treści jest proste, a połączenie ich z obrazami i tekstem, tworząc spójny i logiczny katalog produktowy, w którym nie ma miejsca na błędy jest zadaniem na tyle prostym, że poradzi sobie z nim każdy.
Ci z Was, którzy w tym momencie przytakują głowami, wiedzą dokładnie dlaczego to takie ważne.
Jak działa PIM?
PIM opiera się na założeniu Jednego Źródła Prawdy (SSOT- Single Source Of Truth). Pracownicy odpowiedzialni za inwentarz, produkty lub usługi Twojej firmy (cokolwiek sprzedajecie- nie nam to oceniać!) mogą używać jednego, centralnego dashboardu aby aktualizować informacje. Te dane są później publikowane wszędzie, gdzie znajdowały się poprzednie, teraz już przestarzałe– dokładniej, dane te nie są kopiowane i wklejane, lecz każda strona i aplikacja pobiera aktualizacje z centralnego źródła.
Brzmi znajomo? Mamy nadzieję, bo jest to domena naszego ulubionego stylu- headless! Informacje są pobierane i nadpisywane w taki sam sposób, jak system, w którym grafiki pobierane są przez Design System lub to, jak Headless CMS wyciąga zaktualizowany materiał – przez CDN lub API, w zależności od potrzeb.
Właściwie, nawiązaliśmy do tego już wcześniej, podczas naszej dyskusji o Headless Commerce:
Dlaczego warto używać PIM?
Korzyści, które płyną z wybrania PIMu są jednoznaczne z tymi, z których korzystasz wybierając technologie headless:
- zapewnia spójność – przy każdej części Twojej firmy korzystającej z tego samego źródła nie zdarzy się nigdy żadna nieścisłość, nie mówiąc już o błędach ludzkich.
- pozwala Ci zaoszczędzić czas – PIM usuwa potrzebę ręcznego aktualizowania danych produktowych i sprawdzania, czy dane te nadpisane zostały w każdym możliwym miejscu. Zaoszczędzony czas może zostać więc wykorzystany w bardziej pożyteczny sposób!
- pozwala firmie łatwo się skalować – Inna marka? Może chciałbyś poszerzyć swój biznes w modelu multiexperience o dodatkową aplikację lub kanał? Z PIM, detale produktowe są, od zdjęć po ceny, zawsze na miejscu.
Przykładowo, gdy Twoja firma postanawia rozwinąć się o nową aplikację, osobną witrynę internetową czy inną domenę skierowaną pod rynek zagraniczny, technologia PIM zapewnia, że pomimo zmian, dane produktowe pozostaną w gotowości.
Ponadto, PIM pomaga zarówno kupcom, jak i sprzedawcom!
- PIM można konfigurować w taki sposób, że aplikacje innej firmy korzystać mogą jedynie z wybiórczych danych. Przykładowo, jeśli TPA zdecyduje się skorzystać z oficjalnych detali czy opisów produktu, PIM umożliwi im to w ułamku sekundy.
- Dzięki temu nie będą musieli wciąż wysyłać do Ciebie maili z prośbą o detale (a Ty nie będziesz musieć bezsensownie i ręcznie przekazywać zarówno kupcom jak i sprzedawcom nawet najdrobniejszych zmian).
PIM vs CMS / Potrzebujesz obydwu
Istnieje wiele opcji przyjaznych dla portfela, które potrafią „złamać” systemy treści takie jak WordPress dla e-commerce. Jednakże niska cena często nie przynosi wysokiej jakości, więc większość z nich wymaga od Ciebie dużo ręcznej pracy, posiada limity w liczbie osób, mogących z nich korzystać oraz wprowadza mnóstwo ograniczeń, takich jak wpływanie na Twoją widoczność SEO, co bezpośrednio wchodzi w drogę Twojej firmie.
Czy powinieneś więc używać CMS w swoim sklepie e-commerce? Tak, tylko nie w kwestii produktów.
Wiele firm na rynku e-commerce posiada całe masy treści. Są to treści zarówno produktowe, jak i zawartość typowo marketingowa, jak na przykład blog posty i inne materiały. I właśnie tu pojawia się problem z PIM- nie pomoże Ci w kwestiach, w których nie ma produktów. Co prawda, przesyłanie takich danych przez PIM nadal jest możliwe, jednak zamawianie artykułów i używanie szablonów skierowanych na treści już nie.
Dodatkową korzyścią wyboru zarówno PIM jak i CMS jest umożliwienie oddziałom zajęcia się swoimi sprawami, nie narzucając zespołom pracy ponad ich kompetencje. Dopóki Twoi pracownicy nie są wybitnie elastyczni, zespoły marketingu i treści nie powinny zajmować się przecież ustalaniem cen i innych istotnych detali biznesowych. Za wyjątkiem działu opisów produktowych, posiadanie zarówno PIM jak i CMS pozwala zespołom na pracę ramię w ramię!
A na domiar dobrego 😉, Twoi designerzy stron internetowych i IT mogą korzystać ze swoich zasobów bez przeszkód (bardzo, bardzo podoba nam się ta ostatnia część!).
Jak używać PIM?
W niezwykle prostych słowach, PIM jest używany jak każda inna technologia backend. Używamy API albo CDN aby zaktualizować wirtualne kanały, przez co użytkownicy od razu po zmianach dostaną dostęp do najświeższej ich wersji. Oczywiście oznacza to, że musimy używać również systemu architektonicznego zbudowanego dookoła rozłącznych serwisów.
Integracje PIM są bardzo proste w obsłudze, a przecież w świecie e-commerce integracje systemów czy ekonomia API są chlebem powszednim, ale rozłączne, blokowe systemy (w przeciwieństwie do przestarzałych, połączonych frontendów) sprawią, że integracje w PIM będą jeszcze prostsze.
Dodatkowo, rozwiązania PIM nie są jedynie odpowiedzialne za przesyłanie danych, są w stanie również je odbierać! Przy odpowiednim ustawieniu integracji i importu danych (skojarzyć to można z używaniem wymian JSON i plików CVS), jesteśmy w stanie serwować dla PIMu potrzebne dane ze źródeł poza naszym systemem!
A co z platformami e-commerce?
Jeśli chodzi o platformy e-commerce, ciężko nazwać nas nowicjuszami. Nowatorskie rozwiązania jak Shopify czy Spryker (które są dość łatwe w użyciu, jeśli nie masz nic przeciwko prostemu, nieskonfigurowanemu układowi) lub platformy typu open-source jak Magento posiadają swoje własne rozwiązania związane z zarządzaniem treściami produktowymi, lecz rzadko można napotkać tam solidne oprogramowania. Przykładowo, Shopify może wymagać od Ciebie śledzenia Twoich danych manualnie poprzez różne arkusze obliczeniowe lub importowania plików z różnych miejsc w Twojej sieci. To z kolei sprawia, że w tym systemie dane często bywają przestarzałe, gubią się lub w inny sposób odbiegają od właściwych.
Integracje PIM, z kolei, oznaczają, że informacje zbierane przez PIM dodane zostaną automatycznie do magazynu danych, z którego, w razie potrzeby, mogą zostać ściągnięte w każdej chwili. Bez żadnych ręcznych aktualizacji czy importów. Co więcej, możesz (i powinieneś!) używać tego w połączeniu z istniejącymi już platformami e-commerce.